Autor Wiadomość
Keira
PostWysłany: Czw 11:23, 27 Kwi 2006    Temat postu:

-Nie. Należało się! - warknęłam za odchodzącymi lwicami i ułożyłam się obok Kinayi
Nala
PostWysłany: Wto 18:32, 25 Kwi 2006    Temat postu:

oki zanalazłam miejsce nad jeziorem uśmiechu tam jest drzewo pod ktorym połozymy Achaje powinna tam byc bezpieczna więc ruszajmy - powiedziałam i pomogłam Shadow podniesc Achaję. Ruszuszyłysmy w drogę do jeziora usmiechu.
Shadow
PostWysłany: Wto 17:48, 25 Kwi 2006    Temat postu:

Może nad jezioro uśmiechu? -jeśli tak to zrób temat Very Happy
Nala
PostWysłany: Wto 16:30, 25 Kwi 2006    Temat postu:

pomaga Shadow i pytam - gdzie z nia pójdziemy, najlepiej żeby było to jakieś zaciszne i bezpieczne miejsce
Shadow
PostWysłany: Pon 20:07, 24 Kwi 2006    Temat postu:

Podbiegam do Achaji, pomagam jej wstać
Kinaya
PostWysłany: Pon 19:55, 24 Kwi 2006    Temat postu:

Oh dzięki bardzo keira. Achaja jest ... dziwna. Nie lubię jej. Do Shadow nic nie mam, wręcz przeciwnie jest bardzo miła. Tak szczerze ? Też nie chcę wojny. Jednak zawsze ten kto zaczyna cierpi najbardziej -po czym wskazałam głową na nieprzytomną achaję. - Chyba troszkę za bardzo ją pogryzłam nie uważasz ? Pomimo że jej się należało. - mruknęłam i dalej obserwowałam przebieg wydażeń
Keira
PostWysłany: Pon 17:49, 24 Kwi 2006    Temat postu:

Weszłam na polanę i zauwazyłam Kinayę, samotnie siedzaca pod drzewem i wylizująca głęboka ranę. patrzyła z pogardą na dwie lwice podskakujące wkoło "biednej i umierającej" Achaji.
-Hej - powiedziałam do Kinayi - nasze małe lwiątko znów szuka guza? Grrrr - zawarczałam. - Spuściłabym jej łomot i to taki zeby go zapamiętała, ale nie chce tutaj miec wojny. Już wystarczająco duzo lwów zginęło

Odeszłam na chwilę i wróciłam niosac w pysku trochę błękitnego zielska.
-Przyłóż to do rany, powinno pomóc - powiedziałąm i usmiechnęłam się
Achaja
PostWysłany: Pon 16:04, 24 Kwi 2006    Temat postu:

- S-shadow! - wołam - Proszę, chodź tutaj i pomóż mi... jak ja nie cierpię Kenayi... - po czym mdleję.
Nala
PostWysłany: Pon 13:38, 24 Kwi 2006    Temat postu:

Shadow - zauwazyłam lwice - musisz mi pomóc nie jest dobrze z Achają. Spoglądnałam na Kinaye i warknełam pod nosem, odwrociłam głowe i pobiegłam do Achai.
Kinaya
PostWysłany: Nie 20:39, 23 Kwi 2006    Temat postu:

- och dzięki bardzo - mówię. - mała sprzeczka z twoją przywódczynią - żekłam przyjacielsko po czym przewróciłam oczami.
- nieźle urządziła mnie w łapę - mruknęłam patrząc na głęboką ranę brudną od ziemi po czym zaczęłam wylizywać rozcięcie
- lepiej idź jej pomóc bo chyba torszkę ją poturbowałam - i wskazałam głową na achaję leżącą pod drzewem.
Shadow
PostWysłany: Nie 19:56, 23 Kwi 2006    Temat postu:

Wskakuję na drzewo i obserwóję sawannę...
Zauważyłam Kinaye, zeskoczyłam z drzewa i poszłam w jej kierunku...
-Co ci się stało? -pytam spoglądając na jej ciało
Kinaya
PostWysłany: Nie 17:26, 23 Kwi 2006    Temat postu:

PRzechodziłam niedaleko miejsca naszej bójki. Siadłam wśród krzaków. Nikt mnie tu nie widzi. Łapa boli mnie przeraźliwie. W rany dostał się brud i piach. Bacznym wzrokiem obserwuję Achaję. Czyżby rozpętała sie wojna ?
Nala
PostWysłany: Nie 16:55, 23 Kwi 2006    Temat postu:

Próbowałam ją podnieść ale nie dałam rady. Sama sobie nie poradzę pomyślałam. Pobiegnę po pomoc, zaraz wracam - powiedziałam i pobiegła szukać Shadow i Black Shadow muszą tu gdzieś być przedtem ich widziałam.
Achaja
PostWysłany: Nie 15:56, 23 Kwi 2006    Temat postu:

- Eee... chyba nie... - w gruncie rzeczy wszystko mnie bolało, więc się wywaliłam.
Nala
PostWysłany: Nie 12:25, 23 Kwi 2006    Temat postu:

patrzyła ze złością jak Kinaya się oddala. poszła sobie - powiedziełam. odwróciła łeb, spojarzalam na Achaję i zapytałam - pomóc ci w czymś.

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group