Autor |
Wiadomość |
Kinaya |
Wysłany: Sob 7:20, 13 Maj 2006 Temat postu: |
|
Powracam z nad jeziora uśmiechu, po drodze mijam achaję i cienistego kła biegnących w kierunku jeziora. Mrauknęłam do nich cześć. Dawno ich nie widziałam i poszłam w kierunku lasu aby schroniić się przed zacinającym deszczem |
|
|
Achaja |
Wysłany: Czw 18:41, 11 Maj 2006 Temat postu: |
|
- Tak jeszcze źle nie jest, ale co powiesz za trzy miesiące? ^^ - mówię i sama podnoszę się z taką prędkością, że chwilę potem masuję łapą, o łapę. Idziemy nad Jezioro Uśmiechu. |
|
|
Cienisty Kieł |
Wysłany: Czw 18:37, 11 Maj 2006 Temat postu: |
|
Pomagam wstać ukochanej... i krocze za nią dumnie... |
|
|
Achaja |
Wysłany: Czw 18:34, 11 Maj 2006 Temat postu: |
|
Zaskoczona... zamurowało ją... nie wiedziała, że tak zareaguje... musi go jeszcze poznać.
- Twoje, dowcipnisiu - mówi zaskoczona, ale też ociera się o niego. Nie czuje kropeld eszczu - Chodź, pójdziemy w inne miejsce. To mi nie odpowiada, bo za otwarty teren - dodaję już pewniej. |
|
|
Cienisty Kieł |
Wysłany: Czw 18:30, 11 Maj 2006 Temat postu: |
|
-Naprawde???- powiedziałem śmiejąc się -A moje chociaż?-pytam z dowcipem idąc o przytulając się do niej |
|
|
Achaja |
Wysłany: Czw 18:28, 11 Maj 2006 Temat postu: |
|
- No dobrze... - powiedziała lwica, a potem zapłakała w jego futro - To trudne do przełknięcia, ale myślę, że się ode mnie nie oddalisz... Nie mam na to wpływu, b-bo ja... ja się dzeci spodziewam - powiedziała mu szeptem na ucho i odrazu odskoczyła, w nadzieji, że się może nie obrazi... Przecież ona nie mogła tego zatrzymać... to nie jej wina... |
|
|
Cienisty Kieł |
Wysłany: Czw 18:24, 11 Maj 2006 Temat postu: |
|
Zaniepojony wstałem... otrząslem się... Lwica stała i patrzała w deszcz... Stanołem w deszczu... wielki ekrople "biczowały mnie" ... stanołem i patrzałem jej w oczy...
-Powiesz mi w końcu...?- spytałem lekko zdenerwowany... ale "wyluzowany" |
|
|
Achaja |
Wysłany: Czw 18:19, 11 Maj 2006 Temat postu: |
|
- No, bo... - "Jakby mu to powiedzieć?!" - Znamy się od niedawna, a kłopoty wiszą w powietrzu. Nie wiem, czy przyjmniesz to do wiadomości... - weastchnęła lwica. |
|
|
Cienisty Kieł |
Wysłany: Czw 18:16, 11 Maj 2006 Temat postu: |
|
-Oczywiście Achajo!- śmieje się i liże ją po pyszczku
-Z kąd taki dziny pomysł |
|
|
Achaja |
Wysłany: Czw 18:12, 11 Maj 2006 Temat postu: |
|
- Ach... - odpowiada lwica - Z każdym dniem czuję, że kocham cię bardziej, ale dzisiaj wiem coś, z czego możesz być niezadowolony... pierwsze pytanie, zanim przejdę do sedna - mruknęła lwica z wymuszonym uśmiechem - Czy mnie kochasz, kochałeś i będziesz kochał? - zapytałą szybko. |
|
|
Cienisty Kieł |
Wysłany: Czw 18:10, 11 Maj 2006 Temat postu: |
|
-Czemu jesteś taka przynużona... jakaś smutna.. - pytam siadając obok ukochanej... -Przepraszam że mnie długo nie było - mówie ze smutkiem, ale nadal czekam na odpowiedź... |
|
|
Achaja |
Wysłany: Czw 18:06, 11 Maj 2006 Temat postu: |
|
Lwica zauważyła ruszającego niespokojnie w jej stronę Cienistego Kła. "Jek mu to powiedzieć?" - jąkała się w myślach. Jeszcze bardziej przycisnęła się do konaru drzewa i ze smutnymi oczami rzuciła na niego badawcze spojrzenie... "Nie, to za wcześnie!" - pomyślała. Ale dała spokojnie przyjść na miejsce lwu. |
|
|
Cienisty Kieł |
Wysłany: Czw 15:40, 11 Maj 2006 Temat postu: |
|
byłem smutny... Chdziłem i nie mogłem znaleźć miejsca... Zauważyłem chmure deszczową i ruszyłem w tamtą strone... |
|
|
Achaja |
Wysłany: Wto 19:43, 09 Maj 2006 Temat postu: Pora deszczowa |
|
Było zimno... zaczęło Padać. Achaja skryła się pod wielkjim, rozrosłym drzewem i wypatrywała w milczeniu. Parę razy widziała już taki okres, że deszcz ciągle padał... wydawało jej się to monotonne. Teraz, kiedy musi to powiedzieć Cienistemu Kłu, to nie jest takie łatwe... wstała, obeszła drzewo dookoła. Może się zjawi? |
|
|